Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Na plaży w samotności

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 29: Paulinux

Hej. Był ktoś z Was może i samemu badał morze? Ja bym bardzo chciała, ale ciut się boję, że wejdę, popływam i nie dość, że będę musiała szukać swoich rzeczy, to jeszcze zastanawiać się, czy mi ktoś nic nie zwędził.
ENTJ
25.07.2021 20:23

2 z 29: pajper

Na plaży byłem, czy woda mokra sprawdzałem, ale pływać sam nie pływałem.
Słyszałem o patencie z lokalizatorem, by pikanie rzeczy wskazało. Nie wiem, na ile się to sprawdza, ale brzmi jak plan.

Co do zwędzenia, tu raczej byłbym spokojniejszy, to samo ryzyko dotyczy wielu osób i ludzie na plaży są na takie wyskoki uczuleni i często reagują nawet w cudzym imieniu. Oczywiście nie zabierałbym nic cennego, ale ubrań raczej nie kradną. :D
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
25.07.2021 20:58

3 z 29: MarOlk

Dobry patent z tym lokalizatorem. Byliśmy trzy razy z moją Izką w Darłówku na przestrzeni ostatniej dekady. Bywało różnie z tym odnajdowaniem się,do morza raczej wchodziliśmy indywidualnie, a potem nawoływanie, patent z gwizdkiem tezż był chyba używany. Telefon i pieniądze raczej w nerce w wodoodpornym case przy sobie. Raz niemal nie utonąłem szukając kamienia do przybicia parawanu. Prąd wody wypłukał dużą dziurę, w którą wpadłem po uszy. Na szczęście jakoś wypłynąłem, kamień znalazłem. Parawan przybiłem. Klapka jedynie zgubiłem. W sensie śmieszna i dłuższa historia poszukiwawcza. W końcu się znalazł, a raczej na niego wszedłem po słowach "Neptunie, oddaj klapka". Ugrzązł biedny w piasku i przylepił się do masy bitumicznej, którą konserwowane były pale falochronu, który widocznie kiedyś był wbity w tym akurat miejscu. W sumie z takim szczęściem powinienem grać w totka. Podczas pierwszego wyjazdu zgubiliśmy na plaży klucz do pokoju. Podczas drugiego popołudniowego plażowania zacząłem od niechcenia przegrzebywać piasek w miejscu gdzie mniej więcej byliśmy rankiem. Podszedł jakiś pan i spytał czy czegoś szukam. Powiedziałem mu, że rano chyba tutaj zgubiłem klucz do pokoju. Pan stwierdził, że na barierce ktoś powiesił jakiś znaleziony klucz i akurat to był nasz.
Każdy ma swoje Wejherowo.
25.07.2021 22:16

4 z 29: Zuzler

Myślę, że dałoby się ogarnąć, gdyby znaleźć jakiś punkt orientacyjny, dostrzegalny również z wody, np. pomost albo brzeg plaży. W wypadku jeziora jest to dużo łatwiejsze, oczywiście. Generalnie jakimś rozwiązaniem na pewno są lokalizatory, ale jednak takie wydajniejsze, niż te gawienka, które w Altixie czy gdzieś tam sprzedają po 25 złotych z przeznaczeniem do lokalizacji kluczy. Kiedyś szliśmy do morza z krótkofalówkami, no ale ludzie, co to za przyjemność, martwić się wciąż, czy to to się nie zgubi albo nie pomoczy?

12.08.2021 19:17

5 z 29: misiek

Mariusz, a nie miałeś przypadkiem niebieskiego koralika :D
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
13.08.2021 02:23

6 z 29: magmar

Szkoda, że natknęłam się na to teraz. Byłam z niewidomym człowiekiem sama nad morzemon nie pływał ja owszem. PIlnował rzeczy, ale jest na to patent trzeba zlokalizować ratowników.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
22.08.2021 23:18

7 z 29: grzegorzm

No ciekawe jak ich z lokalizować?

23.08.2021 20:51

8 z 29: balteam

Zapytać się kogoś na przykład gdzie są i powiedzieć, żeby was mieli na oku.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
23.08.2021 21:00

9 z 29: grzegorzm

No niby jakieś rozwiązanie, chociaż jak dlamnie średnie,ale można ostatecznie.

24.08.2021 07:57

10 z 29: MarOlk

Uważam, że ratownicy i tak mają niezły zapierdziel na plażach, zwłaszcza w pełni sezonu, więc obarczania ich jeszcze koniecznością pilnowania nas jest trochę nie na miejscu...
Każdy ma swoje Wejherowo.
24.08.2021 10:42

11 z 29: magmar

Nie pilnowania nas tylko pomocy przy lokalizacji.
To jest moim zdaniem jedyny, rozsądny i sprawdzony pomysł.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
24.08.2021 16:39

12 z 29: grzegorzm

Czyli pilnowania bo musi patrzeć czy ty w wodzie jesteś czy wychodzisz czy co to sięz tobądzieje.

24.08.2021 21:31

13 z 29: balteam

Hm, może po prostu da się jakiś lokalizator wrzucić do naszych ubrań, a pilot czy co tam do teo by było, dać na rękę? Np. w formie branzoletki by to mogło być, tylko ten dźwiękowy lokalizator by musiał być głośny :D
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
24.08.2021 23:53

14 z 29: Zuzler

Są takie, które reagują na gwizd lub klaśnięcie. Widziałam tylko takie z bardzo niewielkim zasięgiem i ciche, ale kto wie? Może, gdyby poszukać, znalazłoby się i takie czulsze?

25.08.2021 06:00

15 z 29: daszekmdn

Już sobie wyobrażam, jak ktoś randomowy na plaży gwizdnie i zacznie to dźwięczeć :D. Uwaga ludzi zostanie od razu przyciągnięta.

25.08.2021 10:38

16 z 29: sanklip

No, i w sumie, co z tego?
My ludzie z natury jesteśmy ciekawscy,
nie przejęła bym się tym.


Ja na plaży to tak średnio lubię czas spędzać,
ale myślę że lokalizator może być jakimś rozwiązaniem,
ciekawe czy są wodoodporne.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
25.08.2021 13:26

17 z 29: balteam

To tylko miało by sens, jeśli byśmy go aktywaowali jakąś opaską na ręku.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
25.08.2021 13:28

18 z 29: Zuzler

Jeśli nie są, to zawsze można włożyć w jakąś torebeczkę.

25.08.2021 13:37

19 z 29: tomecki

Gwizdaniem na plaży nie wiem czy zwrócisz czyjąkolwiek uwagę. Może gdybyś grał na puzonie z gromnicą na głowie, a i to nie wiadomo.

25.08.2021 15:18

20 z 29: dariusz.1991

Pomijam to gwizdanie, ale wyobraźcie sobie, że lokalizator włącza się po każdym zawołaniu gotowana kuuukuryyyydza!

25.08.2021 16:59

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper