Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: kto gra na bębnach?

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

1 z 32: jamajka

Witajcie! Mówiłam, że na tym forum chętnie zobaczę też instrumentalistów, więc zakładam wątek ze swojej działki. Na perkusji gram mniej lub bardziej 11 lat, od początku na zestawie, od czterech uczę się również na różnych bębnach innych, na których się gra rękami, różnych kongach itd., a od marca posiadam własny cajon i również się na nim uczę. Kto z was gra? Uczycie się u kogoś, a może sami? Wolicie zestaw, czy ręczne granie? Zapraszam do wypowiedzi.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
05.06.2018 20:57

2 z 32: Lowca_Androidow

Kurcze, zazdroszczę, jak kiedyś, jako młodzik też miałem zajawkę i chciałem się nauczyć, nie miałem kasy na własny zestaw,ale pewnego razu zobaczyłem ogłoszenie o kursie nauki gry na perkusji, udało się namówić rodziców i dostałem kasiorę na pierwszą wpłatę, mój kumpel również i wybraliśmy się aby się zapisać na kurs, ale po drodze zobaczyliśmy plakat, że na stadionie Wisły Kraków jest pokaz kaskaderski - popisy samochodowe i motocyklowe - za ciężkiej komuny to było coś i zamiast na kurs poszliśmy na te pokazy, kasa poszła na bilety na stadion haha
I tak się zakończyła moja przygoda z perkusją haha
Niecopoza tematem bo nie jestem muzykalny - choć coś tu nawiązałem do perskusji, a i grać umiem doskonale na nerwach - to mi wychodzi świetnie :)
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali i pomagali, wszystkim tym, z którymi miło się gawędziło i spędzało czas. Ostatnie zdarzenia przyspieszyły moją decyzję, odchodzę. Na koniec chciałem pogratulować moderatorom grupy o telefonach, Samodzielność oraz Polskie społeczeństwo działań skutkujących tym, że nie chce się tutaj zaglądać Mają wyłączność na słuszność, user nie ma prawa mieć innego zdania, a jeśli takowy broni swoich racji spuszczają ze smyczy swoją obronną maskotkę. Działania władzy pokazują jedynie, że wspomniana moderacja ma w głębokim poważaniu to co miśli zwykły user bez uprawnień moderatorskich, bo kimże taki user jest.. Brak wyjaśnień, merytorycznych, podpartych choćby regulaminem, to brak szacunku. Jak to nawet namiastka władzy potrafi uderzyć do głowy... Aha, kroplę czary przelał ban otrzymany za to, że napisałem do maskotki moderatorek, że się podlizuje, żałuję jedynie, że nie napisałem kulturalnie, a nie zgodnie z moimi zasadami, że zawsze piszę to co myślę, czyli, że liże dupę.
05.06.2018 21:01

3 z 32: jamajka

Ja w ogóle zaczęłam grać przez pomyłkę. WIem, że to brzmi dziwnie, ale historia była taka, że w przedszkolu, pewnie na jakimś koncercie szkoły muzycznej, usłyszałam ksylofon. WYdał mi się wtedy instrumentem wprost cudownym, wiele się od tamtego czasu nie zmieniło, no ale wymyśliłam sobie wtedy, że ja chcę na tym grać. No więc rzeczywiście, poszłam do takiej zerówki szkoły muzycznej i zapisałam się na lekcje, które nazywały się perkusja, a polegały na tym, żę mała Maja uczyła się zagrać wlazł kotek i jedzie pociąg na ksylofonie. No i potem, jak poszłam do Lasek, praktycznie od razu było wiadomo, że pójdę do muzycznej i praktycznie od razu ja powiedziałam, że na perkusję. Z tym, że tamtejszy nauczyciel nie wiedział o moich ksylofonowych wymysłach i zaczął mnie uczyć, jak normalnych ludzi, na zestawie. Mówię normalnych, bo jak mi ktoś niewidomy się nauczy dobrze grać na ksylofonie, to ja mu życzę wszystkiego najlepszego, no ale jest to rzadkością. No i jakoś mi tak ten zestaw został. Nawet nie pamiętam tego momentu przełomu, kiedy uznałam, że ja jednak rzeczywiście chcę to robić. A szkoda, że nie pamiętam, bo to jednak ważna część mojego życia.
Tak na koniec linki do 2 filmików z ksylofonem, jakby ktoś nie wiedział cóż to takiego.
https://youtube.com/watch?v=VY457t-bneY

https://youtube.com/watch?v=AhseOwKXpkQ
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
05.06.2018 21:14

4 z 32: Zuzler

W zasadzie ja i perkusja to taka zabawa była. Ale jaka ciesząca! Zaczęłam w zasadzie też przez przypadek. Zaczęłam po prostu się kręcić w okolicy nauczyciela muzyki i sugerować, że bym chyba chciała na czymś się uczyć grać. Równie dobrze mógł mi zaproponować klawisze, co zresztą mogłoby obu stronom wyjść na dobre xd, bo on bardziej klawiszowy, a ja prawdopodobnie mogłabym się bardziej popisać w tym, ale wyszło jak wyszło i było. Takiego prawdziwego kopa do tego samodzielnych ćwiczeń dała mi koleżanka ze szkoły. Raz poszłam po prostu tam, gdzie ona ćwiczyła sama i mnie powaliło. Wróciłoby się do tego, wróciło, tylko teraz studia mam, a przede wszystkim słabo z dostępem do sprzętu. Czasem sobie tylko wyciągam pałeczki, stolnicę i podkładkę od Eriki i gram na takim ala padzie. :)

06.06.2018 04:51

5 z 32: tomecki

Też coś kiedyś pobębniłem, ale wybitnie hobbystycznie. Nawet mam chyba zgraną kasetę z próby i fragmenty haha koncertu. Nazywało się to to Takd i parę coverów popularnych do orzygania grało.

06.06.2018 05:11

6 z 32: Zuzler

I, chyba niezbyt oryginalnie odpowiem jeszcze na pytanie: wolę zestaw. Bo robi większe wrażenie :D I ma większe możliwości. I w ogóle, bo tak

06.06.2018 05:14

7 z 32: tomecki

ale trochę duży i cośkolwiek mało przenośny no i w domu trochę nie teges chyba, że elektroniczny, ale wtedy i pały inaczej chodzą i dźwięk nie ten więc ja jakoś zrezygnowałem, albo raczej to jest na zasadzie, że jeśli gdzieś coś dorwę to chwilę może, ale tak bez ćwiczeń to tak sobie wychodzi :d. Chyba najbardziej oryginalną sytuacją i miejscem, w którym grałem to moje własne wesele :d. Oczywiście nie cały czas tylko ze dwa czy trzy kawałki z zespołem pod sam koniec, ale zawsze!

06.06.2018 06:55

8 z 32: Zuzler

Nie no jasne, te wady są jebitne. A na elektronicznym też się nie poćwiczy wszystkiego jak by się chciało

06.06.2018 06:57

9 z 32: nuno69

Ja tez gralem swego czasu. Na marimbie i zestawie.
- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
06.06.2018 16:05

10 z 32: jamajka

Akurat to bardzo zależy od tego, jaki się ten elektroniczny zestaw ma i jakie są te pady. Są i takie, że poćwiczysz sporo, a dźwięk zależy tylko i wyłącznie od tej konsoli sterującej, albo można i przez komputer dać lepsze próbki. Ja mam elektroniczny. Czy ja wiem, czy większe wrażenie robi... znaczy nie no, rozumiem, o co ci z tym chodzi, Zuzler, ale powiem ci, że odkąd zaczęłam się uczyć na czymś więcej niż zestaw wiem, że to też takie proste nie jest. Nuno, jak ogarniałeś marimbę?
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
06.06.2018 19:53

11 z 32: Zuzler

Mi chodzi o wrażenie nie osobiste, tylko, że tak powiem, zewnętrzne. Pewnie, że to nie jest proste, ale jakby... mniej efektowne?

07.06.2018 09:08

12 z 32: sanklip

A ja od niedawna uczę się grać na djembe.
W Poniedziałek trzecie zajęcia,
bo to raz w tygodniu się odbywa.

Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
08.06.2018 01:06

13 z 32: nuno69

@Jamajka: kluczem do grania na marimbie jest poznanie odległości między poszczególnymi sztabkami i nauczenia się jej poprawnego wykorzystywania
- "Intelligence and wisdom is like jam. The less you have, the harder you're trying to spread it arround." - French proverb
08.06.2018 09:43

14 z 32: jamajka

No właśnie tak podejrzewam, ale podziwiam cię. Ja bym się chciała nauczyć na czymś takim też grać, ale nie bardzo mam gdzie...
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
08.06.2018 11:10

15 z 32: Zuzler

Nie no jasne. Dlatego też szacun proszem pana, szacun. W zasadzie z graniem na zestawie chodzi mniej więcej o to samo: przecież nie zobaczymy gdzie konkretne coś się znajduje, trzeba na wyczucie

08.06.2018 11:39

16 z 32: jamajka

Tak, tylko konkretnego czegoś jest tam zdecydowanie mniej i da się zatuszować błąd, a na marimbie, czy ksylofonie, ogólnie, jak to mój nauczyciel mówi, na klockach, jest to trudniejsze, bo tam melodię grasz, więc słychać bardzo bardzo.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
08.06.2018 11:42

17 z 32: jamajka

W ogóle, to będzie trzeba na głosowym też założyć wątek, co?
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
08.06.2018 11:43

18 z 32: Zuzler

I co by tam było, prezentacje? No i tak, pewnie, że łatwiej to zatuszować, ale już jak ktoś ma ambicje bycia ą ę zajebistym, to też się pewnie da nauczyć, tylko mi się tak zdaje, że jednak nie do końca chyba da się to dokładnie opanować po niewidomemu. Jeśli się mylę, to mnie poprawcie, bo chciałabym uwierzyć, że to jest jednak instrument całkowicie dla nas dostępny.

08.06.2018 11:49

19 z 32: jamajka

Jest trudniej, no ale jak kolega grał... Co do wątku, to tak, właśnie prezentacje, albo nagrania, jak graliście kiedyś.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
08.06.2018 11:51

20 z 32: Zuzler

Jezu, ja wam nic nie pokażę, chyba, że kto miałby coś gorszego

08.06.2018 11:52

Wróć do listy wątków

1 z 2

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper