Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Dbanie o paznokcie przez osoby niewidome

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

21 z 62: Julitka

O nie, ja nienawidzę piłować i obcinać na mokro. Potem ich faktura jest nieprzyjemna, nawet po spiłowaniu, a nawet się rozdwajają.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
06.07.2019 16:46

22 z 62: sanklip

A ja też na mokro wolę,
bo mniej boli wtedy.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
07.07.2019 19:10

23 z 62: Julitka

@Julianne
Ja malowałam trochę odżywką, żeby się wprawić, ale to były takie pierwsze próby, a potem jakoś zarzuciłam...
Podczas tzw. pierwszych razów trzeba bardzo uważać i liczyć się z masą lakieru wokół paznokcia. Wtedy najlepiej malować na jakiejś chusteczce.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.07.2019 13:56

24 z 62: magmar

Julitko tylko po co?
Nie masz nad tym pełnej kontroli.

To tak jak głuchego nauczyć mówić.
Lepiej wydać 30 zł. i sobie zrobić manicure od czasu do czasu.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
16.07.2019 15:51

25 z 62: Julitka

Niekoniecznie. Uważam, że można się tego nauczyć, podobnie jak można nauczyć się robić sobie makijaż.
--Cytat (magmar):
Julitko tylko po co?
Nie masz nad tym pełnej kontroli.

To tak jak głuchego nauczyć mówić.
Lepiej wydać 30 zł. i sobie zrobić manicure od czasu do czasu.

--Koniec cytatu
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.07.2019 17:49

26 z 62: papierek

magmar, to po co uczyć się po niewidomemu poruszać, w wielkiej brytanii możesz mieć asystenta 24/7. To troszkę na tej samej zasadzie.
po co mi sygnatura?
16.07.2019 19:04

27 z 62: magmar

Nie zgadzam się!
Chyba, że ktoś wcześniej widział.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
16.07.2019 20:07

28 z 62: Julitka

Zgadzam się z Papierkiem.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
16.07.2019 21:47

29 z 62: magmar

Nie pprzekonamy się.
Akurat w tej dziedzinie nie zamierzam światuu udowadniać, że to potrafię.
Jak mnie ludzie zobaczą powiedzą, ale jej się tusz rozmazał, a nie, jak wspaniale, że zrobiłaś to sama.
Póki co chodze do kosmetyczki, robi mi zabieg i wiem, że wyglądam jak człowiek. Trzeba znać swoje ograniczenia.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
17.07.2019 01:29

30 z 62: papierek

a co, jeżeli są niewidomi, którzy potrafią pogodzić obie te rzeczy, o których mówisz?
Czyli jednocześnie o jak ładnie, że niewidoma sama się pomalowała i jednocześnie ten tusz nie jest rozmazany i ładnie wygląda? To, że ty nie potrafisz nie znaczy, ze nie ma na świecie nikogo, kto nie potrafi. Jeżeli ty wolisz iść do kosmetyczki, bo sama nie potrafisz, to chwała ci za to, że oceniasz siły na zamiary. Jeżeli ktoś nie umie bezpiecznie poruszać się po ulicach to epiej niech poprosi kogoś o pomoc. I tak dalej, i tak dalej.
po co mi sygnatura?
17.07.2019 10:24

31 z 62: papierek

w sensie, że nie każdy wszystko potrafi, bo jedna się pomaluje, ale nie wsiądzie sama do autobusu z laską, a druga odwrotnie i nie ma to nic wspólnego z udawaniem widzącego, tylko każdy ma trochę inne rzeczy, w których jest lepszy/gorszy, a u niewidomych to rozsstrzelenie widać jeszcze bardziej.
po co mi sygnatura?
17.07.2019 10:26

32 z 62: gadaczka

Magmar chodzi o to, że niewidoma nie ma kontroli nad tym jak się maluje, ile tuszu nakłada, czy ej się rozmaże. Widzące kobiety często nawet w ciągu dnia coś poprawiają, bo widzą. A wiadomo, że taka niewidoma może żyć w przekonaniu, że otrafi samodzielnie zadbać o makijaż, bo nikt jj nie powie, że sorry, ale nie do końca.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
17.07.2019 10:46

33 z 62: Julitka

I z dodatku nie każdego niestety stać na kosmetyczkę, a większość dziewczyn i kobiet chce wyglądać ładnie.
Ale dobrze, nie róbmy offtopu.
--Cytat (papierek):
a co, jeżeli są niewidomi, którzy potrafią pogodzić obie te rzeczy, o których mówisz?
Czyli jednocześnie o jak ładnie, że niewidoma sama się pomalowała i jednocześnie ten tusz nie jest rozmazany i ładnie wygląda? To, że ty nie potrafisz nie znaczy, ze nie ma na świecie nikogo, kto nie potrafi. Jeżeli ty wolisz iść do kosmetyczki, bo sama nie potrafisz, to chwała ci za to, że oceniasz siły na zamiary. Jeżeli ktoś nie umie bezpiecznie poruszać się po ulicach to epiej niech poprosi kogoś o pomoc. I tak dalej, i tak dalej.

--Koniec cytatu
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
17.07.2019 10:53

34 z 62: magmar

Gadaczko. Dzięki, że zrozumiałaś o co mi chodzi.
Zaproponujcie swoim widzącym koleżankom pomalować się bez spojrzenia w lusterko to Was wyśmieją. Papierku ty jako facet nie znasz tego zjawiska więc się nie wypowiadaj, poza tym skoro umieją (znam taką dziewczynę ociemniałą) to niech się malują ja im nie bronię.
Do Julitki kosmetyki też kosztują, a jak się maluje samemu to sama powiedziałaś, że ich schodzi dużo więcej więc prawie na to samo wychodzi.
Jak skorzystasz z usług kosmetyczki to przynajmniej na miesiąc masz spokój, a używając typowych kosmetyków musisz się codziennie malować przynajmniej raz, ergo wychodzi przynajmniej 30 zużyć tuszu plus dodatkowe zużycie na skutek braku kontroli nad kosmetykiem.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
17.07.2019 14:08

35 z 62: magmar

Może mnie teraz Papierku zrozumiesz. WYobraź sobie, że robisz coś na komputerze, ale bez żadnej syntezy i linijki. Niby się da, ale sprawdzić jednak trzeba.
Nawet jak piszesz w wordzie to do końca nie wiesz czy się nie wkradła literówka. Musisz tto sprawdzić. Tak samo jest z makijażem.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
17.07.2019 14:42

36 z 62: papierek

to już zależy od wielu czynników. Czy taka niewidoma serio ma nad tym kontrolę, czy ma widzącą przyjaciółkę, która ją opierdzieli, jak będzie serio coś nie tak i tak dalej, i tak dalej. Ale koniec offtopu, niech każdy żyje, jak mu wygodnie.
Masz rację magmar, ja całe szczęście nie muszę się martwić o makijarz :)
po co mi sygnatura?
17.07.2019 14:51

37 z 62: Astenka

Paznokcie robie u kosmetyczki i robie sama idealnie makijarz.
Olastenka.
08.12.2020 11:52

38 z 62: Zuzler

No, proszę państwa, specjalnie dla osób, które uważają, że to się nie da zrobić, pomalowałam sobie paznokcie. 4 palce jednej ręki zakleiłam plastrem, co okazało się mimo wszystko niezłym pomysłem. Miałam wątpliwości, czy uda mi się zalepić je tak, by ani nie zostawić skórek na wierzchu, ani nie zakryć płytek paznokci, ale, pomagając sobie odrobinę językiem i zębami, dokonałam tego. Następnie założyłam na drugą rękę nitrylową/lateksową rękawiczkę i to też był mądry pomysł.
Tak jak kiedyś ktoś podpowiadał, nie wiem już, tutaj czy na Fb, trzymałam wcześniej lakier w lodówce. I to akurat u mnie sie nie sprawdziło. Nie czułam lepiej, gdzie dokładnie smarowałam lakierem, za to mogłam się zorientować przynajmniej, kiedy zjechałam na zapobiegliwie podłożony pod miejsce pracy papier. Niemniej i to nie byłoby konieczne, gdybym zamiast trzymać pędzelek za korek od buteleczki z lakierem, od razu złapała kawałek za korkiem, już za sam trzoneczek od tegoż pędzelka. Ta część jest zawsze umazana lakierem, ale ja przecież założyłam rękawiczkę, a co za tym idzie, mogłabym łapać choćby i za włosie i nic by mi się nie stało.
Mazałam po paznokciach po części na oślep, po części jednak czując trochę przez nie, co się działo. Przejeżdżałam kilkukrotnie pędzelkiem na płask po każdym osobno.
Gdy pierwsza ręka wyschła, zdarłam plastry, zalepiające palce wokół nich. I tu uwaga: lakier dużo szybciej zasechł na paznokciach, niż na tych plastrach, więc pośpieszywszy się, umazałam się jeszcze trochę.
Nie zrażona tym faktem założyłam rękawiczkę i na drugą dłoń i przystąpiłam do malowania prawej strony, tym razem nie zabezpieczonej niczym.
No cóż, przyznam bez bicia, że i tym razem się umazałam i to dużo gorzej nawet. Za to, proszę państwa, trzeba mi chyba odtrąbić sukces, bo oględziny mojego nadwornego oka wypadły pomyślnie. Owszem, palce na tym ucierpiały, niemniej paznokcie wszystkie są pomalowane dokładnie.
A w kwestii lakieru, który dostaje się na skórę, jak się okazuje, również nie ma się czego obawiać. Pytałam po drodze trzech różnych, widzących obecnie lub niegdyś kobiet. Wszystkie stwierdziły, że on sam schodzi przy myciu rąk.
Co prawda w moim wypadku nie do końca się to sprawdziło, ale odkryłam przy okazji pocieszającą, mam nadzieję, rzecz: lakier ma inną fakturę, niż skóra. Palcem można go wyczuć co prawda, gdy jest go troszkę więcej, niż maleńka kropelka, ale większość ludzkości dysponuje organem czulszym od nich, czyli językiem. Po potarciu szorstką gąbką, to co miało zejść, zeszło.
Podsumowując - weście pod uwagę, że malowałam samodzielnie paznokcie pierwszy raz w życiu. Mimo to, już mi się udało zrobić to... No, powiedzmy, że hiperdokładnie, ale szkody udało się bezproblemowo naprawić, a co więcej, jest możliwe, by skontrolować samodzielnie, czy już wszystko ze skóry zeszło. Sądzę więc, że jest możliwe dojście do tego, by szkody były minimalne, a lakieru tracić dużo mniej, niż ja. Jedyne, czego sobie za bardzo nie wyobrażam, to malowanie w ten sposób jednego paznokcia na więcej, niż jeden kolor tak, by wyglądało to po ludzku.
Usłyszałam też wczoraj o czymś, co mogłoby znacznie wspomóc malowanie. Są podobnież takie jakby szablony czy foremeczki. Wkłada się w to palec czy też nakleja nań i na wierzchu zostaje tylko paznokieć. Nie pytałam jeszcze o to w Rossmannie ani tym bardziej w innym sklepie, ale podaję pomysł. Podobno takie coś istnieje. W ręce nie miałam, nie wiem, jaki jest tego koszt, nie wiem, jak z dostępnością na rynku, czy to jednorazowe, czy może da się kupić gdzieś wersję wielokrotnego użytku. Nie wiem nawet, jak to możliwe, bo przecież ludzie mają bardzo rozmaite rozmiary i kształty paluchów, niemniej przypuszczam, że jakoś jest to sprytnie rozwiązane.
Jeśli którejś z szanownych koleżanek zależy na wypróbowaniu się w lakierniczym fachu, proponuję sprawdzić tę opcję.

12.08.2021 13:28

39 z 62: misiek

A jak obcinacie paznokcie u nóg?
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
12.08.2021 19:09

40 z 62: Agata.d

Ja piłuję i u rąk i u nóg. Nie używam obcinaczki, bo moje paznokcie u nóg są twarde i trudno mi je ładnie po niewidomemu obciąć. Nie maluję paznokci, bo są zbyt łamliwe, żeby dłuższe zapuścić, a na tak krótkich, jakie noszę chyba nie ma to sensu. Kusiła mnie chybryda, ale problemem jest to, że nie lubię mieć długich paznokci, drażni mnie to, że wszystko mi pod nie włazi.
Nigdy nie można być pewnym, że to co już masz będzie Ci dane na zawsze, a pewne w życiu są tylko dwie rzeczy, śmierć i podatki.
13.08.2021 08:17

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper