Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Czy brak wzroku oznacza niepełnosprawność.

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

1 z 74: mustafa

Wczoraj podczas rozmowy ze znajomymi przyszedł nam taki temat i zastanawiam się co o tym myślicie. Bo ja przykładowo uważam, że brak wzroku nie musi być tożsamy z niepełnosprawnością, że właściwie niepełnosprawność siedzi w naszych głowach i to od nas tylko zależy, jak siebie postrzegamy. Co za tym idzie można nie widzieć i nie uważać się za osobę niepełnosprawną. Niestety nie przekonałem swoich interlokutorów i dlatego postanowiłem zapytać was, co o tym myślicie.
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
07.02.2021 12:13

2 z 74: Zuzler

Myślę, że trzeba by tę dyskusję zacząć od ustalenia, czym dla kogo jest niepełnosprawność. Wnioskuję, że dla Ciebie oznacza ona cechy, które sprawiają, że człowiek tak o sobie myśli, czyli np. brak woli walki, by żyć tak, jak inni ludzie albo stałe branie pod uwagę, że ma się ograniczenia, zamiast szukania sposobów na ich obejście. Jeśli ująć problem od tej strony, to tak, masz trochę racji. Jednak osobiście jestem zwolenniczką szerszej definicji. Niepełnosprawność wg mnie to nie tylko to, co mamy w głowie, ale też zestaw cech, warunkujących faktyczną fizyczną sprawność lub jej brak, czyli innymi słowy nie masz nogi, no to jesteś niepełnosprawny, bo nie jesteś tak sprawny, jak ten, kto ją ma. Nie widzisz, no to nie masz wachlarza możliwości, oferowanych przez wzrok. Zresztą, to co w głowie, nie może nie być warunkowane tym, co fizyczne. Jeśli nie masz rąk, to o delikutaśnych manualnych robótkach możesz zapomnieć i tyle. Jeśli nie widzisz, to jest mnóstwo rzeczy, których po prostu nie możesz zrobić, choćbyś gorąco pragnął. Świadomość tego nie może nie dojść do twojej głowy.

07.02.2021 13:28

3 z 74: mustafa

No dobrze, a jeśli nie mając tych rąk nie odczuwam potrzeby tych manualnych robutek? Jeśli nie mając wzroku nie odczuwam potrzeby prowadzenia samochodu.
Jeśli po prostu ta "niepełnosprawność" w żaden sposób mi nie ujmuje, jeśli nauczyłem się z nią żyć i nie odczuwam z jej tytułu ograniczeń to nadal jestem "niepełnosprawny", czy po prostu nie mam rąk czy wzroku? Ja wiem, że nie podważę tego, że nie widzę, ale skoro dla mnie niewidzenie jest tak naturalnym stanem jak dla większości świata widzenie i wcale nie czuję braku tego wzroku? Pozatym, jeśli ktoś jest widzący, słyszy czuje, ma wszystkie kończyny, ale jest, kolokfialnie mówiąc głupi, a jakiś niewidomy jest mądrzejszy, to który z nich jest bardziej niepełnosprawny? Skoro w jakiś dziedzinach życia niewidomy jest w stanie sobie lepiej poradzić od "głupiego" widzącego?
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
07.02.2021 14:09

4 z 74: papierek

nie odczuwasz potrzeby, bo nie możesz, w sensie gdybyś widział, to byś jeździł samochodem, a tak nie robisz tego niejako z wyboru.
po co mi sygnatura?
07.02.2021 14:16

5 z 74: Zuzler

Wg mojej definicji jesteś, bo nie spełniasz standardów sprawności, spełnianych przez ogół ludzkości. Nie mając wzroku, jesteś ograniczony fizycznie, mając autyzm - psychicznie. Ale z tą głupotą w zasadzie ciekawe zagadnienie.

07.02.2021 14:18

6 z 74: Zuzler

Z tym co pisze Papierek też się zgodzę. Owszem, nie potrzebujesz prowadzić samochodu, ale to tylko Twoje szczęście, że nie odczuwasz takiej potrzeby. Osoba widząca może tak samo nie mieć na to chęci, ale w odróżnieniu od Ciebie, jeśli zajdzie konieczność, pójdzie i zda to prawko, a Ty już nie.

07.02.2021 14:22

7 z 74: mustafa

Albo bym nie jeździł, bo nie zdałbym egzaminu, albo zabraliby mi prawko za prędkość. I też jakby sytuacja jest taka sama, bo bym nie mógł. Czy to powoduje niepełnosprawność?


-- (papierek):
nie odczuwasz potrzeby, bo nie możesz, w sensie gdybyś widział, to byś jeździł samochodem, a tak nie robisz tego niejako z wyboru.

--
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
07.02.2021 14:22

8 z 74: Zuzler

Możę i tak się zdarzyć, ale nadal ta osoba ma fizyczną możliwość, by w ogóle zabrać się za zdanie egzaminu.

07.02.2021 14:24

9 z 74: papierek

wiesz mustafa, pewne normy intelektualne też są, które definiują niepełnosprawność.
po co mi sygnatura?
07.02.2021 15:00

10 z 74: Kat

Biorąc pod uwagę fakt, iż nie widzę, to siłą rzeczy zaliczam się do osób z niepełnosprawnością. To, czy rzeczywiście tak o sobie myślę to inna sprawa, a myślę o tym na ogół jak potrzebuję wsparcia osoby widzącej, co jednak się zdarza. Nie, żeby to jakoś straszliwie mnie bolało, nie nie, nic z tych rzeczy. Pomijając jednak aspekt wsparcia ze strony innych, to potrafię zapomnieć o tej ślepocie, a może nie tyle zapomnieć, co zepchnąć ją na dalszy plan.
Ba, nie lubię, gdy mi się przypomina, że nie widzę, szczególnie w kwestiach oczywistych.

Zważywszy jednak, że ślepota powoduje spore ograniczenia to tak, jest to niepełnosprawność, wszak, gdyby nas nie ograniczała, to bylibyśmy sprawni.

I odnosząc się jeszcze do głupoty, to tak, już wolę być ślepa niż głupia.
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
07.02.2021 20:45

11 z 74: misiek

Nic dodać, nic ująć.
-- (Zuzler):
Myślę, że trzeba by tę dyskusję zacząć od ustalenia, czym dla kogo jest niepełnosprawność. Wnioskuję, że dla Ciebie oznacza ona cechy, które sprawiają, że człowiek tak o sobie myśli, czyli np. brak woli walki, by żyć tak, jak inni ludzie albo stałe branie pod uwagę, że ma się ograniczenia, zamiast szukania sposobów na ich obejście. Jeśli ująć problem od tej strony, to tak, masz trochę racji. Jednak osobiście jestem zwolenniczką szerszej definicji. Niepełnosprawność wg mnie to nie tylko to, co mamy w głowie, ale też zestaw cech, warunkujących faktyczną fizyczną sprawność lub jej brak, czyli innymi słowy nie masz nogi, no to jesteś niepełnosprawny, bo nie jesteś tak sprawny, jak ten, kto ją ma. Nie widzisz, no to nie masz wachlarza możliwości, oferowanych przez wzrok. Zresztą, to co w głowie, nie może nie być warunkowane tym, co fizyczne. Jeśli nie masz rąk, to o delikutaśnych manualnych robótkach możesz zapomnieć i tyle. Jeśli nie widzisz, to jest mnóstwo rzeczy, których po prostu nie możesz zrobić, choćbyś gorąco pragnął. Świadomość tego nie może nie dojść do twojej głowy.

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
07.02.2021 20:48

12 z 74: misiek

Może to i lepiej, że głupota nie jest wliczana w niepełnosprawności. Wtedy to co drugi dostawał by ręte, a my nie wyrobili byśmy na podatki.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
07.02.2021 20:53

13 z 74: Zuzler

Niepełnosprawność intelektualna też istnieje. :)

07.02.2021 20:53

14 z 74: Kat

Tyle, że to nie jest głupota sama w sobie.
-- (Zuzler):
Niepełnosprawność intelektualna też istnieje. :)

--
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
07.02.2021 21:07

15 z 74: gadaczka

EEEE, nie wiem co się uwzięliście na tą głupotę, bo ślepota nie chroni przed nią. Można być tak samo głupim jak inteligentnym, więc nie ma co porównywać. Oczywiste jest, że przy takim samym stopniu mądrości niewidomy ma większe ograniczenia od widzącego.
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
07.02.2021 22:05

16 z 74: tomecki

Terminem niepełnosprawność nazywa się wszelkie ograniczenia lub niemożność zdolności wykonywania określonej czynności w sposób bądź też w zakresie uznawanym za typowe dla człowieka.
Zgodnie z tą definicją, brak wzroku jak najbardziej podlega pod niepełnosprawność. Zupełnie czym innym jest to, co z tym brakiem każdy z nas zrobi tj. potraktuje to jako wyzwanie czy coś wręcz przeciwnego.

07.02.2021 22:07

17 z 74: papierek

innymi słowy głupia osoba niewidoma jest mniej sprawna od tak samo głupiej osoby widzącej i o to tutaj chodzi.
po co mi sygnatura?
08.02.2021 07:45

18 z 74: gadaczka

Dokładnie. Brak wzroku nie wyklucza głupoty. Tak samo widzący może powiedzieć wolę być głupi, niż głupi i ślepy, bo teraz jakąś pracę zawsze znajdę.
--Cytat (papierek):
innymi słowy głupia osoba niewidoma jest mniej sprawna od tak samo głupiej osoby widzącej i o to tutaj chodzi.

--Koniec cytatu
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
08.02.2021 09:48

19 z 74: mustafa

Się przyczepiliście tej głupoty. To był tylko przykład, żeby skontrastować sam brak wzroku z jakąś absurdalną sytuacją. Można by tutaj wstawić zamiast głupoty wstawić stan wegetatywny i jak ma się teraz do tego brak wzroku. Zresztą dwie przypadkowe osoby niewidome i jedna będzie bardziej niepełnosprawna od drugiej mimo, że są tylko niewidome.
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
08.02.2021 10:12

20 z 74: gadaczka

Chodzi o to, że każda dowolna przyczyna czyni osobę niewidomą w znacznie gorszej sytuacji niż widzącego. Głupi widzący ma większe szanse na jakieś zarobki niż głupi niewidomy. Ponad to dwie osoby z tymi samymi możliwościami, wykształceniem, umiejętnościami mają zdecydowanie inną sytuację. Na rynku pracy najczęściej, gdy kandyduje niewidomy i widzący z tymi samymi kwalifikacjami to wygra widzak. Wobec tego jeżeli niewidomy nie dysponuje większymi umiejętnościami to madużo mniejsze szanse właśie przez niepełnosprawność.
--Cytat (mustafa):
Się przyczepiliście tej głupoty. To był tylko przykład, żeby skontrastować sam brak wzroku z jakąś absurdalną sytuacją. Można by tutaj wstawić zamiast głupoty wstawić stan wegetatywny i jak ma się teraz do tego brak wzroku. Zresztą dwie przypadkowe osoby niewidome i jedna będzie bardziej niepełnosprawna od drugiej mimo, że są tylko niewidome.

--Koniec cytatu
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
08.02.2021 10:22

Wróć do listy wątków

1 z 4

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper