Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Przemieszczanie się kilku niewidomych

Wróć do listy wątków

1 z 1

1 z 10: gadaczka

Jak wygląda wasze przemieszczanie się z innym niewidomym? Rozumiem, że używacie 2 lasek. Jaki chwyt stosujecie? Czy jesteście w stanie prowadzić kogoś, kto nie potrafi samodzielnie się poruszać?
Dziękuję użytkownikom portalu Elten Link za możliwość obserwowania środowiska niewidomych. Stanowiło to dla mnie etap wstępny do pracy z niewidomymi na żywo.
12.01.2021 14:59

2 z 10: Julitka

Na pewno musi wiedzieć, do czego służy laska i musi umieć się nią asekurować.
Ja boję się prowadzić drugiego niewidomego, ponieważ sama mam tendencje do chodzenia na skos, a przy poruszaniu się z kimś należy uważać, bo druga osoba siłą rzeczy będzie nas nieco ściągać.
Ale sama byłam niejednokrotnie prowadzona, a i czasem prowadziłam osobę dobrze się poruszającą i mogę powiedzieć, że się da.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
12.01.2021 15:36

3 z 10: Zuzler

Jeśli osoba jest jedna, to mamy najmniej 4 opcje:
złapać go nie pracującą laską ręką, tylko wtedy w większości przypadków ta osoba będzie też musiała używać laski mniej nawykłą ręką, wtedy w zasadzie chwyt dowolny. Może złapać mnie jak przewodnika i iść trochę z tył.u, można się złapać za ręce, ale wtedy lepiej, żeby miała swojego kija;
trzymanie jak przewodnika, tylko za rękę z laską. Tak, to jest możliwe. W końcu laska wymaga uruchomienia przedramienia, więc za ramię powyżej łokcia można łapać. Ale jeśli prowadzonym nawiguje się jak worem kartofli, nie zalecam. Ta metoda ma taką przewagę nad prowadzeniem po drugiej stronie, że nie trzeba zamiatać pół chodnika w jednym kierunku, żeby asekurowac oboje. W takim układzie wymach robi się taki sam, tylko po prostu i na swoje lewo, i prawo;
jeśli prowadzący ma plecak, można złapać się za niego lub za szelkę i iść z boku. TO jest metoda dla osób, które w zasadzie chcą iść na własną rękę i własna laska się mocno przydaje. Dla woró kartofli znó średnia, bo ciągnięcie za plecak nie jest komfortowe. Ludzie też nie raz nie lubią takiego rozwiązania z tej przyczyny;
metoda ostatnia, dość nietypowa i w zasadzie pewnie śmieszna, czyli ciuchcia. Ale jak trzymać idącego przodem z obu stron [wtedy laskę żegnamy] i zrównać krok, to efekty mogą się okazać nie najgorsze, choć sznurówki lepiej mocno wcisnąć w buty, a sandały i klapki to bardzo zły pomysł, choćby dlatego, że krok się miesza przy zmianach tempa i skręcaniu. Za to ta metoda naprawdę nieźle sprawdza się, gdy idący przodem ma duży plecak. Wtedy największym zagrożeniem staje się wpadanie prowadzonego na jego plecy przy nagłym zatrzymywaniu.
Jeśli mamy większą grupę, to już robi się niewygodnie, niemiło i ogólnie jeśli się nawzajem idący nie lubią, to nie polubią się z pewnością przy tej okazji. Ja widzę tu dwie opcje:
przemiankową - z przodu idzie jedna osoba, którą jak przewodnika chwyta kolejna, którą z kolei, najlepiej za ramię ręki, którą trzyma tego pierwszego chwyta trzeci, którego w ten sam sposób łapie czwarty itd. ALe niech jeden zmyli krok, niech się zapomni, zdepcze kogoś albo zwolni za bardzo... Cały misterny układ opanuje chaos;
trójkową - jak powyżej, tylko z drugiej strony dochodzi rządek osób, uzupełniających symetrycznie ukłąd, także będą np. dwie osoby, za nimi w środku jdena, za ni po bokach dwie, za nimi w środku jedna. Problemy z dopasowaniem tempa są tu identyczne, a jeszcze dochodzi niegramotność takiej ludzkiej masy.

12.01.2021 16:21

4 z 10: tomecki

Prowadziłem kiedyś grupkę bodaj sześciu osób, z których trzy dobrze ogarniały, reszta w zasadzie w ogóle nie. Stworzyliśmy pary i szliśmy mniej więcej za sobą. ciekawe było to, że nie pogubiliśmy się mimo, że chyba tylko ja znałem trasę. Wszystko było dobrze do momentu gdy pewien odcinek trasy był w niezłym remoncie. Młot pnełmatyczny, chyba piła do docinania płyt chodnikowych, jakieś syczące coś doskonale sprawiły się w roli generator haosu. Na szczęście telefon miał chyba każdy więc udało się jakoś zdzwonić i znaleźć. Swoją drogą czasem przydałaby się jakaś appka do grupowych ślepych wyjść bazująca np. na bt. Działać mogłoby to np. tak, że jeśli telefon X wyjdzie z zasięgu, reszta drze ryj... eee głośnik, że ktoś tam znikł i może wartałoby zadzwonić czy coś i jakoś się znaleźć.

12.01.2021 16:35

5 z 10: Zuzler

Aaa, jeszcze jedna metoda mi się przypomniała, ale od stu lat nie korzystałam. W sumie lepsza do iścia z widzącym, którzy lepiej pokieruje, czyli prowadzący chwyta jeden koniec laski, prowadzony drugi i jazda. Trzeba mieć wtedy zaufanie do przewodnika.

12.01.2021 16:37

6 z 10: misiek

Jeśli znam drogę to poprowadzę. Możnasię mnie trzymać za ramie, za przedramię jak przewodnika, a jak kobieta to nawet za ręce.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
12.01.2021 17:57

7 z 10: sanklip

Hm.
oczywiście, że się da.
Łap się mnie, jak przewodnika i lecim.

Da się również w kilka osób.
Ponoć widowisko zrobiłyśmy na wycieczce takim kombo.
Ja ślepa, idąca na skosy bez orienta w terenie,
z mojej lewej drugi kret,
ale bardziej reflektujący.
A z przodu,
tak,
aby nas widzieć - nasz główny przewodnik, \
koleżanka bardzo słabo widząca z mpd
tj. mocno kuśtykająca na lewą stronę.
Taka wesoła trójka łaziła po gurach i dość wyboistym terenie.
Ogarnęłyśmy.

Obecnie po kilku latach znajomości opanowałyśmy sztukę poruszania się na tyle,
że ona nawet o krawężnikach mnie słownie nie ostrzega,
bo ją wyczówam.
Ze względu na te ruchowe problemy,
czasem ona woli złapać mnie za rękę,
muwi że wygodniej jej tak.
No i dla mnie ok.
bo każdy sposób dobry jeśli skuteczny.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
14.01.2021 01:42

8 z 10: daszekmdn

Ja zazwyczaj staram się iść za dźwiękiem laski ;). Wyjątkiem jest dziewczyna, z którą chodzę po prostu za rękę.

26.01.2021 18:04

9 z 10: Wiolinistka

No pewnie, że się da! Gługi łańcuch ludzkich istnień, a szczególnie w miarę ogarniętych też jest w stanie dojść z punktu A do B, a już z połóweczką to bez najmniejszego trudu, a wręcz raźniej niż w pojedynkę i milej

02.04.2021 12:42

10 z 10: magmar

Jedzie pociąg z daleka, ciuf ciuf ciuf.

Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
22.08.2021 23:20

Wróć do listy wątków

1 z 1


Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper