Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Tabliczki brajlowskie

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

21 z 70: Kat

Za dzieciaka uczyłam się pisać na tabliczce i nawet tę sztukę opanowałam. Oczywiście nie pisałam wybitnie szybko, ale dawałam radę.
W sumie to już od jakiegoś czasu zamierzałam sobie kupić tabliczkę, choćby nawet taką małą, co by się do torebki zmieściła.
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
21.12.2020 21:01

22 z 70: misiek

Sprzedaj, jak coś jestem chętny.
-- (mustafa):
A mnie nikt tego nie uczył. Za dzieciaka byłem w masówce i sam to opanowałem, choć nigdy tego nie wykorzystałem. Może pomógł mi fakt, że jednak kilka lat widziałem, ale problemu z tym nie miałem. Obecnie tabliczka leży już wiele lat nie urzywana, bo nawet malutkie skrawki papieru potrafię włożyć do maszyny.




--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.12.2020 01:25

23 z 70: Zuzler

Ta? A u mnie w ośrodku uczyli. Nie jakoś specjalnie po chamsku, na ocenę i nahalnie, nie tak, żeby koniecznie nauczyć, ale były zajęcia, na których tę umiejętność jakkolwiek przekazywano.
Dodam jeszcze, żę w podstawówce niszczyłam maszyny wręcz taśmowo. A to spadła tóż po odebraniu z naprawy z wysokiego parapetu, a to ze złości pieprznęłam o ziemię, a to po prostu jakoś tak nie wytrzymała moich drewnianych łap. Co za tym idzie, w pewnym momencie nie miałam już żadnej maszyny poza jedną w domu, która nie należała do mnie, a gdybym ją zabrała do szkoły, prędziutko podzieliłaby los poprzedniczek. Szkoła w tamtym czasie też nie wypożyczała jeszcze maszyn tym, którzy nie mieli swoich, więc wzięłam sprawy we własne ręce i przez bez mała półtora roku próbowałam nadążyć za klasą piszącą normalnie, na tabliczce właśnie. Było ciężko, serio. Szczególnie na matematyce. Jednak przy okazji nauczyłam się trochę skracać notatki, które dyktowali nauczyciele i dzięki temu nadążałam jakimś cudem za resztą. Wybitną pomocą okazały się też skróty brajlowskie, których równolegle się uczyłam.
Ponadto jestem pewna, że żeby ktokolwiek jeszcze tak zrobił w rocznikach okolicznych do mojego, nie słyszałam i pewnie już nie usłyszę.

22.12.2020 12:51

24 z 70: misiek

Te małe gówienka typu Pihta psuły się na potęgę, a to żyłka spadała/ pękała, a to łożysko, a to kulki wypadały, a to głowica nie domagała, przez co punkty były słabo wybijane. Jeszcze najlepsze tego typu były te stare niebieskie z śliskimi przyciskami. W przeciwieństwie do tych nowszych nie psuły się jeszcze tak często i były łatwiejsze w naprawie.

Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
22.12.2020 18:06

25 z 70: Zuzler

No no, kolego, może o maszynach jakiś inny wątek by założyć, bo to inny temat i to baardzo szeroki. Jeśli offtop się pociągnie, to utworzę.

22.12.2020 19:24

26 z 70: Elanor

Ja zaczynałam naukę brajla w ogóle od tabliczki. Na maszynę przerzuciłam się dopiero, jak opanowałam tabliczkę. Bardzo praktyczna rzecz. Nadal zdarza mi się korzystać.

23.12.2020 13:35

27 z 70: balteam

Cieszę się, że nie muszę na tabliczce pisać, wolniejsze to od maszyny, nawet jak ktośbardzo szybko pisze.
Nie jest mi to do szczęścia potrzebne.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
23.12.2020 13:58

28 z 70: Julitka

Nie wydaje mi się, żeby było to dużo wolniejsze od maszyny. Widziałam osoby, które tak popylają, że chyba nie ma dużej różnicy.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
23.12.2020 13:59

29 z 70: balteam

Średnio osoby piszą wolniej na tabliczce niż średnio na maszynie, jakieś wyjątki pewnie piszą szybko na tabliczce, ale i tak wolniej niż maszyny, jak chcesz napisać np. r, to na maszynie to jedno wciśnięcie.
Zapraszam osoby posiadające piesy, lub chcące je posiadać, do dołączenia do grupy o psach przewodnikach.
23.12.2020 14:07

30 z 70: Zuzler

Jeszcze inną wadę widzę - po prostu przy szybkim pisaniu boli ręka i to mocno. Nawet po tym półtora roku używania tabliczki na codzień był to dla mnie problem.

23.12.2020 21:58

31 z 70: Monia01

Zwłaszcza jak ktoś pisze na brajlowskich kartkach
*** ?? ??
23.12.2020 23:00

32 z 70: mustafa

No, nie, nie, może i tego nie używam, ale może przyjdzie taki czas, że będę tego potrzebował, tym bardziej, że planuję maszynę sprzedać, bo też jej nie używam, a z tego co ludzie piszą, wnoskuję, że coraz ciężej takie tabliczki dostać. Co jak co, ale czasem jednak coś podpisać trzeba.

--Cytat (misiek):
Sprzedaj, jak coś jestem chętny.
-- (mustafa):
A mnie nikt tego nie uczył. Za dzieciaka byłem w masówce i sam to opanowałem, choć nigdy tego nie wykorzystałem. Może pomógł mi fakt, że jednak kilka lat widziałem, ale problemu z tym nie miałem. Obecnie tabliczka leży już wiele lat nie urzywana, bo nawet malutkie skrawki papieru potrafię włożyć do maszyny.




--

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
26.12.2020 10:34

33 z 70: misiek

A jaką konkretnie maszynę posiadasz?
-- (mustafa):
No, nie, nie, może i tego nie używam, ale może przyjdzie taki czas, że będę tego potrzebował, tym bardziej, że planuję maszynę sprzedać, bo też jej nie używam, a z tego co ludzie piszą, wnoskuję, że coraz częściej takie tabliczki dostać. Co jak co, ale czasem jednak coś podpisać trzeba.

--Cytat (misiek):
Sprzedaj, jak coś jestem chętny.
-- (mustafa):
A mnie nikt tego nie uczył. Za dzieciaka byłem w masówce i sam to opanowałem, choć nigdy tego nie wykorzystałem. Może pomógł mi fakt, że jednak kilka lat widziałem, ale problemu z tym nie miałem. Obecnie tabliczka leży już wiele lat nie urzywana, bo nawet malutkie skrawki papieru potrafię włożyć do maszyny.




--

--Koniec cytatu

--
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
26.12.2020 18:09

34 z 70: mustafa

Perkinsa standardowego metalowego, tego ciężkiego.

--Cytat (misiek):
A jaką konkretnie maszynę posiadasz?
-- (mustafa):
No, nie, nie, może i tego nie używam, ale może przyjdzie taki czas, że będę tego potrzebował, tym bardziej, że planuję maszynę sprzedać, bo też jej nie używam, a z tego co ludzie piszą, wnoskuję, że coraz częściej takie tabliczki dostać. Co jak co, ale czasem jednak coś podpisać trzeba.

--Cytat (misiek):
Sprzedaj, jak coś jestem chętny.
-- (mustafa):
A mnie nikt tego nie uczył. Za dzieciaka byłem w masówce i sam to opanowałem, choć nigdy tego nie wykorzystałem. Może pomógł mi fakt, że jednak kilka lat widziałem, ale problemu z tym nie miałem. Obecnie tabliczka leży już wiele lat nie urzywana, bo nawet malutkie skrawki papieru potrafię włożyć do maszyny.




--

--Koniec cytatu

--

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
26.12.2020 19:07

35 z 70: Zuzler

Panowie, jak chcecie sobie pogadać o sprzedaży maszyn i tabliczek, to na priv zapraszam. Tu raczej nikogo poza Wami dwoma akurat to nie interesuje.

26.12.2020 21:14

36 z 70: mustafa

A ty koloeżanko kija wyjmij, bo jeden wpis nieznacznie odbiegający od tematu, a ty już się spinasz.
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
26.12.2020 21:32

37 z 70: magmar

Powiem tak, teraz to nawet nie można dostać normalnej, metalowej tabliczki tylko jakieś plastikowe badziewie.

Zaczęłam swoją edukację właśnie od tabliczki.
Pisaliśmy na niej przez całą pierwszą klasę.

Teraz wyszłam z wprawy i choć uważam się za całkiem niezłą brajlistkę rzadko z tego korzystam, choć czasem na wyjazdach się przydaje jak trzeba zapisać dajmy na to tekst piosenki czy psalmu.
Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
26.12.2020 21:57

38 z 70: mustafa

Dlatego niechcę mojej sprzedawać, mam metalową. Lepiej trzymać takie rzeczy.


--Cytat (magmar):
Powiem tak, teraz to nawet nie można dostać normalnej, metalowej tabliczki tylko jakieś plastikowe badziewie.

Zaczęłam swoją edukację właśnie od tabliczki.
Pisaliśmy na niej przez całą pierwszą klasę.

Teraz wyszłam z wprawy i choć uważam się za całkiem niezłą brajlistkę rzadko z tego korzystam, choć czasem na wyjazdach się przydaje jak trzeba zapisać dajmy na to tekst piosenki czy psalmu.

--Koniec cytatu
Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
26.12.2020 22:13

39 z 70: DJGraco

Ja mam jedną metalową, drógą mniejszą palstikową

26.12.2020 23:06

40 z 70: monstricek

Btw, jeśli komuś jest potrzebna tabliczka, można spróbować ją kupić u nas i wysłać do polski. W Rosji plastykowych tabliczek nie produkują w ogóle.

27.12.2020 09:46

Wróć do listy wątków

2 z 4

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper