Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Niewidomi a depresja

Wróć do listy wątków

2 z 7

Poprzednia
Następna

21 z 137: misiek

Akurat ja jestem introwertykiem i mi pasuje taki stan.
Po co na świecie są białe koty? Po to, by czarni też mogli mieć pecha.
29.04.2018 00:42

22 z 137: hryniek

Powiem tak: Zapatrzenie w siebie do niczego dobrego nie prowadzi. ALe wiedza, że ktoś gdzieś tam na nas czeka, nie ważne czy chce żeby mu podpowiedzieć jak tu coś zainstalować, czy chce po prostu żebyśm go wysłuchali narzuca nam wyrwanie się z tej depresyjnej stagnacji.
Poza tym: Każda osoba to inna historia. I dla każdego dany problem... On dla nas może być zupelnie nieważny... może być czymś nie do przeskoczenia co zapewne wynika może nie tyle ze słabego charakteru co z braku doświadczenia w życiu.
I chociaż ja swojemu najgorszemu wrogowi nie życzyłbym przeżycia mojego życia, to ja jako ja... Nie żaluję go ani trochę. I jak jest chociaż jedna osoba, która naprawdę rozumie co chciałem w ostatnich dwóch zdaniach przekazać to bardzo dobrze, jak nie.... Trudno, może innym razem spróbuję to lepiej ubrać w słowa gdy będę bardziej wypoczęty.
Powiem Ci jedną rzecz dziewczyno. Tak mi się podobasz, że rwałbym CIę niczym trawę w STW
29.04.2018 02:02

23 z 137: daszekmdn

Mógłbym trochę tu napisać, ale nie chcę się uzewnętrzniać
W każdym razie depresję, stany lękowe i tego typu rzeczy potrafia wywołać ludzie nawet nieraz nie świadomie.
Momentami mam dziwne odczucia, obawy i wpadam w dziwne stany, bo przeżyłem kilka sytuacji i teraz wystarczy że ktoś zrobi cos podobnego a ja mam uraz do kolejnej rzeczy przez to, że kiedys ktoś tak zrobił wcześniej lub wpadam w nerwy czy załamkę a oni nie wiedzą co się ze mną dzieje, bo nic wielkiego nie zrobili.

29.04.2018 03:39

24 z 137: cinkciarzpl

Krótka odpowiedź na pytanie. Tak.
____________Panu się zdaje, że życie polega na tym, żeby dorosnąć. Co? Być dorosłym; zdać egzamin; zadośćuczynić normom. A co to jest norma? Czy pan, jako psychiatra może mi odpowiedzieć? Co to jest norma? Nie może pan, bo to jest g**no.
29.04.2018 22:30

25 z 137: adelcia

hej daszekmdn,

ja mam bardzo podobnie.
Jak sie wszystko uklada, wychodzi itp, to staram sie, i nawet jestem pozytywnie myslaca osoba, albo bynajmniej niewpadam w negatywizm.
ale wystarczy cos co mnie wytracy z rownowagi, i to moze byc cokolwiek co mi sie albo nieuda albo co zrobilam zle, lub blednie, i wpadam w taka glebie, ze nikomu bym tego nie zyczylam. I w tym momencie juz nie umiem, nie potrafie, nie mam sile by myslec pozytywnie.
Moge wtedy na glowie stanac, i machac rekoma, a i tak mi sie to nie uda.

25.08.2018 04:05

26 z 137: Monia01

Problem w tym, że nie zawsze wszystko wychodzi pozytywnie i dobrze. Takie już jest życie. A poza tym bywa czasami tak, że coś, co wydaje nam sięzłe, wychodzi nam na dobre.
*** ?? ??
25.08.2018 22:58

27 z 137: adelcia

cooo? zle na dobree ehm no ok

25.08.2018 23:12

28 z 137: camila

Utrata wzroku może być przyczyną depresji, ale u osób, któe straciły go w wypadku, lub w innej sytuacji losowej. U osób niewidomych lub słabowidzących może to być żadsze, ponieważ takie osoby nie mają porównania z zupełnie sprawnym narządem wzroku.
Może się trochę uzewnętrznię - przepraszam.
Po czterech latach niejasnej sytuacji (początki choroby lokomocyjnej, zawroty głowy pod wpływem ekranów komputera czy telefonów, ewentualnie stresu czy zmęczenia, szumy w uszach z chwilowym upośledzeniem słuchu po jednej stronie, zaburzenia równowagi) okazało się po jednym z takich ataków trwającym 24 godziny z całym pakietem różnych dolegliwości, że do mojego życia zawitała nieuleczalna choroba ucha wewnętrznego, która wykończy mnie niewiadomo w jakim czasie, z 50-procentowym ryzykiem choroby obustronnej. To wszystko stało się tak szybko, w tym roku, 2, 3 miesiące przed maturą, wielkimi zmianami w życiu (studia, rozpoczęcie samodzielnego życia). Do tej pory jestem w trakcie dokładniejszej diagnostyki, bo odpowiedź na pytanie nie jest tak oczywista.
Przez pierwsze dwa miesiące po otrzymaniu dokładnych informacji, kiedy bardzo silne epizody zawrotowe zdarzały mi się nawet w miejscach publicznych, a jednego dnia słyszałam, drugiego nie, nie było możliwości by się ze mną porozumieć i przemówić mi do rozsądku. Wpadałam w apatię, każdy dzień był podobny, moje nastawienie sięgało głębiej niż dna. Często płakałam, wpadałam w panikę kiedy słyszałam szumy po obu stronach, naprawdę myślałam, że nie dam rady tak dalej. Wszystkiego było za wiele, a o przygotowaniach do matury nie myślałam już potem zupełnie, odpuściłam. Do tej pory nie radzę sobie z tym emocjonalnie, bo przecież słyszałam, bo przecież mam porównanie, nawet zdarzały mi się takie myśli "w ogóle to dlaczego na mnie padło, jak już natura odebrała mi wzrok w znacznym stopniu"? Wiem, że muszę dać sobie czas. Mój wywód nie miał na celu wyżalenia się, ale to, jak skutecznie w taki stan potrafią wpędzić nas rzeczy, na które nie mamy wpływu. Dobijają mnie te wzloty i upadki każdego dnia, to, że nie wiem co zastanę kiedy się obudzę. Swoją drogą zaczęło mnie zastanawiać, jak psycholog może pomóc w przypadku choroby? Jak psycholog może mówić osobie z rakiem, że przeżyje i będzie dobrze choć chory wie co go czeka? Ktoś ma z tym jakieś doświadczenia? Ciekawi mnie to z czysto technicznego punktu widzenia.
"I have become comfortably numb."
26.08.2018 09:41

29 z 137: Monia01

Jeśli ktoś umiera, to nie można powiedzieć mu, że przeżyje, bo to byłoby zwyczajne kłamstwo. Wiem tylko, że nie każdy psycholog umie pomagać osobom umierającym lub takim, które straciły wszystko i że są specjalne szkolenia, na ktre psychologowie jeżdżą, żeby się tego nauczyć. Jest w ogóle taki kierunek psychologii chyba, ale nie pamiętam, jak on się nazywa. Depresje można też leczyć farmakologicznie.
*** ?? ??
26.08.2018 13:05

30 z 137: MonikaZarczuk

Myślę, że psycholog przede wszystkim pomaga złapać jakikolwiek dystans, o co w tym stanie bardzo trudno, być może pomaga też poradzić sobie z najgorszymi skutkami długotrwałego stresu, strachu czy rozpaczy. Moim zdaniem warto spróbować, bo nie traci się nic, chyba, że pieniądze, a można zyskać.
Szanuję zdanie innych, co nie oznacza, że nie mogę mieć własnego.
28.08.2018 13:13

31 z 137: Monia01

Myślę, że psycholog dla wielu jest tym, który po prostu wysłucha i powie coś, co osoba chora już wie, ale po prostu ktoś musi to jej powiedzieć :) Oczywiście nie mówię tu o głbokiej depresji.
*** ?? ??
28.08.2018 16:13

32 z 137: MonikaZarczuk

A czemu nie o głębokiej depresji?
Szanuję zdanie innych, co nie oznacza, że nie mogę mieć własnego.
28.08.2018 16:56

33 z 137: adelcia

mi psycholog w zyciu nigdy niepomogl.
zo co wiedzialam lub nie wiedzialam lub nie i bbezniego. i jezeli sobiw w zyciu z czyms poradzilam to tylk i wylacznie bezniego.

28.08.2018 18:59

34 z 137: Prof.Falkowicz

hmmm, ja mysle ze ludzie chorzy na raka chociaz wiedza ze umra wczesniej czy pózniej, potrzebuja osoby która da im nadzieje i sile do tego zeby walczyli jeszcze dopuki moga, i pozytywne myslenie, to jest w tym wlasnie rola psychologa,

28.08.2018 20:08

35 z 137: adelcia

no nibi tak ale jezeli ktos niema sile myslec pozytywnie i psycholog mu powie mysl pozytywnie to co to da? mojim zdaniem nic.

28.08.2018 20:09

36 z 137: Prof.Falkowicz

Adelo on ma nie mówic takiej osobie mysl pozytywnie bo masz racje ze to nic nie da, to wlasnie rozmowa ma tutaj bardzo duze znaczenie, i to zalezy jak ta rozmowa jest przez niego prowadzona, bo czasem lepiej pogadac z przyjacielem niz z psychologiem, bo przyjaciel Cie bardziej zrozumie niz najlepszy psycholog

28.08.2018 20:16

37 z 137: adelcia

przyjaciel Cie bardziej zrozumie niz najlepszy psycholog a to akurat prawda. i to swieta prawda.

28.08.2018 20:17

38 z 137: adelcia

ale mi do rozsadku narazie nieprzemowil nikt:D i ja jestem osoba myslaca negatywnie i to baaardzo

28.08.2018 20:17

39 z 137: Prof.Falkowicz

i nie jest Ci z tym zle?

28.08.2018 20:21

40 z 137: adelcia

gorzej jest miwtedy, kiedy mysle pozytywnie a i tak cos sie nieuda, wtedy jest duzo gorzej. bo mowie sobie ze poco mi to cale pm.

28.08.2018 21:44

Wróć do listy wątków

2 z 7

Poprzednia
Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper