Zalogowany jako: gość

Forum

Wątek: Najlepszy dzień w życiu

Wróć do listy wątków

1 z 6

Następna

1 z 117: Julitka

Witajcie,
Zanim wypowiecie się w tym wątku, przemyślcie sprawę. Jaki był Wasz najlepszy, idealny, jedyny w swoim rodzaju dzień w życiu?
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
07.11.2020 17:37

2 z 117: mustafa

Byłoby kilka kandydatów na ten tytół, ale itak byłaby to informacja ściśle tajna.

Powyższa wypowiedź, wyraża jedynie moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może ona służyć przeciwko mnie ani w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez ostrzeżenia i podawania przyczyn.
07.11.2020 20:23

3 z 117: camila

Najlepsze dni w życiu zdarzają się ogólnie wtedy, kiedy mamy jakieś osiągnięcia, kiedy ktoś bliski zrobi miły gest, kiedy jest się po prostu szczęśliwym. Czy się mylę?
"I have become comfortably numb."
08.11.2020 09:55

4 z 117: Julitka

@Camila To zależy.
Każdy z nas przeżywa to inaczej.
Jednemu wystarczy długotrwała obecność bliskiej osoby i kubek herbaty, drugiemu - występ na światowej gali i burza braw.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.11.2020 12:17

5 z 117: denis333

Najlepszy dzień w życiu? Dobre pytanie. Było kilka bardzo ciekawych i ekscytujących momentów w mojej ogólnie rzecz biorąc marnej egzystencji. Ale wybór tego jednego, najlepszego stanowi nielada wyzwanie. Dlatego póki co zostawiam to pytanie bez konkretnej odpowiedzi. Przepraszam.

08.11.2020 12:23

6 z 117: sanklip

Może by tak zmodyfikować tytuł, na:
"Najlepsze 3 dni twojego życia"?

Łatwiej wówczas odpowiedzieć.
Miałam kilka takich napewno.
Sygnatura: Cis najzieleńszy jest zimą; ma zwyczaj śpiewać kiedy płonie. Heilung - "Norupo".
08.11.2020 12:32

7 z 117: Monte

Wpis do usunięcia. Ja nie wypowiem się na ten temat.
Give me a sign.
08.11.2020 13:29

8 z 117: daszekmdn

Gdy to wyjechałem z dziewczyną nad morze.
Czułem się wówczas wspaniale, wolny od wszelakich zmartwień i otaczającego mnie świata. Tak, najlepsze wakacje w życiu.

08.11.2020 13:59

9 z 117: Julitka

Nie, specjalnie napisałam taki tytuł, jaki napisałam.
Byłam świadoma, że trudno będzie wybrać jeden dzień i właśnie o to chciałam Was prosić.
Ja wciąż się zastanawiam, ale zrobię to.
Może moja lista się jeszcze zmieni (Na pewno się zmieni!), ale wydaje mi się, że to może nam wszystkim pomóc.
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
08.11.2020 19:05

10 z 117: Monte

Najlepszy dzień w życiu... 4 listopada 2019. Wtedy odmieniło się moje życie i odmieniło się na lepsze.
Give me a sign.
10.11.2020 19:14

11 z 117: dariusz.1991

24 kwietnia 2005 r. Ten dzień od lat obchodzę jako swoje urodziny. W nocy z soboty na niedzielę o koło 3.00 włączyłem Radio. W Dwójce emitowano audycję muzyczna noc Euroradia. To program, w którym nadawane są dzieła różnych kompozytorów w nagraniach z Europy. Większość europejskich rozgłośni poświęconych klasyce nadaje to równolegle. I usłyszałem Etiudy Symfoniczne Schumanna w interpretacji Mikhaila Pletneva z Zagrzebia z 1983 R. Wtedy coś w moim mózgu się przestawiło. Czułem się, jakbym nagle był pod wpływem jakiś środków odurzających. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Moja percepcja nagle nabrała jakiegoś nowego, transcendentalnego kolorytu. Od tego czasu patrzę na muzykę zupełnie inaczej. W kwietniu obchodziłem swoje 15 urodziny :).

14.11.2020 19:21

12 z 117: Julitka

@Dariusz Dzięki za to wspomnienie, jest niesamowite!
***Niezależnie od tego, czy zbudujesz swój dom na piasku czy na skale, przyjdzie burza.
14.11.2020 19:23

13 z 117: dariusz.1991

Dzięki Julitko, To był szczególny dzień w moim życiu. Jest szansa, że gdyby to wydarzenie nie miało miejsca, dziś nie pasjonowałbym się pianistyką na taką skalę. OCzywiście, interesowałbym się tym tematem, ale na pewno nie w tak fanatyczny sposób:).

14.11.2020 22:28

14 z 117: dariusz.1991

Ja już nawet zwykłych urodzin nie obchodzę na rzecz 24 kwietnia.

14.11.2020 22:28

15 z 117: pajper

21 kwietnia 2016, zdecydowanie. Pierwszy całkowicie udany lot rakiety Infinity1. Pamiętam go bardzo dobrze. Gdy przyjechaliśmy na poligon, był wielki wiatr, na Bałtyku szalał sztorm.
Pamiętam, że był problem nawet z otwarciem drzwi samochodu, wiatr je zamykał. Wydawało się, że nie ma szans na wypuszczenie rakiety, zwłaszcza, że do tamtej pory nie udał się jeszcze w pełni ani jeden lot.
Mimo wszystko rozłożyliśmy się i przygotowaliśmy rakietę do startu. Skorzystaliśmy wtedy z systemu korekty lotu celem zniwelowania wpływu wiatru. Był to strzał w ciemno, nigdy wcześniej tego nie sprawdzaliśmy, nie planowaliśmy sprawdzać... Ale zależało nam na tym, by wypuścić rakietę. I wtedy wszystko zadziałało. Rzadko kiedy byłem tak szczęśliwy. :(
#StandWithUkraine Shoot for the Moon. Even if you miss, you'll land among the stars.
15.11.2020 11:52

16 z 117: lola

3 czerwca 2018. Ten dzień będę pamiętać do końca życia. Wtedy wszystko zmieniło się na lepsze i świat stał się piękniejszy. :)
"Gdy się ucieka, ucieka się jak wilk. Nigdy po ścieżkach, którymi się kiedyś chodziło".
15.11.2020 12:26

17 z 117: magmar

29 października 2019 r.
Rano pogodziłam się z kimś dla mnie ważnym, choć sprawa wydawała się beznadziejna i nie do odkręcenia, a wieczorem doznałam Łaski Uzdrowienia. CHoć żeby sprecyzować powiem nawrócenia.

Od tego dnia wszystko jest inaczej.
Ideałem nie jestem i wiele błędów popełniam, ale zauważam zmiany w postrzeganiu Boga i drugiego człowieka i pewne rzeczy, które były relatywne od tego dnia się skrystalizowały.
Nie wiem czy w tym przypadku mówimy o uzdrowieniu, czy nawróceniu, bo z jednej strony jednak nie widzę, a z drugiej zdecydowanie bliżej mi do Boga.





Wojna to pokój. wolność to niewola. Ignorancja to siła. G. Orwell "Rok 1984"
15.11.2020 15:16

18 z 117: camila

Chyba 6 stycznia 2009 r. Operacja zaćmy, która mogła skończyć się różnymi komplikacjami - trwała ze 3 godziny, lecz obudziłam się widząca, i z pewnego rodzaju ulgą. Leżenie plackiem przez 7 dni, picie wody ze słomki, karmienie na leżąco, bo nie mogłam podnieść głowy, załątwianie potrzeb fizjologicznych wiadomo w jaki sposób naprawdę się wtedy opłaciło. Pamiętam nawet moment wstania po siedmiu dniach leżenia - coś dziwnego i niesamowitego. Tak kręciło mi się w głowie, że brat cioteczny musiał mnie zanieść do talety na rękach. To, co mi wtedy zrobiono z ogromnym wysiłkiem, okazuje się, że trochę niewystarczającym, bo teraz męczę się ze zdecentrowaniem sztucznej soczewki i nikt nie chce tego ruszać, ma mi wystarczyć na całe życie. 2009 rok wspominam jako najlepszy w życiu, ponieważ wtedy zmieniłam środowisko, poszłam do internatu w Krakowie w 2 semestrze 4 klasy podstawowej - groziło mi powtórzenie roku, lecz się wybroniłam ze średnią 4.8. Nigdy więcej nie miałam już potem takiej średniej ;)
"I have become comfortably numb."
15.11.2020 19:06

19 z 117: Kat

27 sierpnia 2015, konkretnie 22:27. Wtedy przyszła na świat moja córcia. Po stosunkowo krótkim, ale dającym zdrowo w kość porodzie. Krótkim, bo trwał zaledwie 3 godziny i 27 minut.
Dodam jeszcze, że lekarze wyrokowali, iż urodzę w sobotę, 29, bo niby oksytocyna, którą miałam dostać w piątek nic nie da i skończy się cesarką. Wyszło na moje, bo na porannej wizycie oświadczyłam, że rodzę jeszcze tego dnia. ?
"Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niech przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. ... Jestem tylko ja." - Litania Bene Gesserit przeciw strachowi ("
17.11.2020 16:35

20 z 117: jamajka

Pytanie, najlepszy, czyli najlepiej wspominany? Czy najlepszy jakościowo, czyli taki, jaki nam najwięcej zmienił? Bo to mogąbyć różne dni. ;)
Nie pamiętam kiedy to było, ale wiosna 2016. Wyjazd klasą, ognisko mieliśmy, śpiewałam i przeprowadzałam trochęrozmów, które teoretycznie nic nie znaczyły, a dla mnie znaczyły cały świat. To chyba był jeden z ostatnich momentów, w którym byłam w moim życiu czegoś całkowicie pewna. Tak serio i do końca całkowicie. I może dlatego jest najlepszy.

Ale spoko, to się na pewno jeszcze zmieni. W sensie, na pewno kiedyś zdarzy się dzień, który mi wskoczy na pierwsze miejsce listy.
rzeczy niemożliwe od ręki, cuda w przeciągu trzech dni.
13.12.2020 11:49

Wróć do listy wątków

1 z 6

Następna

Nawigacja


Copyright (©) 2014-2024, Dawid Pieper